W lipcu weszły w życie kolejne przepisy skracające podstawowy termin przedawnienia. Jeszcze do niedawna konsumentów obowiązywał termin 10 lat przedawnienia – jak sytuacja wygląda obecnie?
Dodatkowo został także zmieniony sposób liczenia upływu terminu przedawnienia. Obecnie bieg przedawnienia kończy się z upływem ostatniego dnia roku kalendarzowego. W związku z czym terminy przedawnienia zostaną tylko nieco wydłużone – o czas do końca roku kalendarzowego.
Uwaga! Powyższa reguła nie dotyczy jednak terminów przedawnienia krótszych niż dwa lata.
„Nowe rozwiązania są między innymi odpowiedzią na częste praktyki niektórych firm windykacyjnych. Wykorzystują one nieświadomość ludzi i masowo skupują za bezcen przedawnione roszczenia, licząc na to, że dłużnicy nie podniosą przed sądem zarzutu przedawnienia.” – uzasadniano potrzebę nowelizacji.
Resort przypominał także, że przed zmianą nawet gdy upłynął okres przedawnienia roszczenia, sąd rozpoznający sprawę mógł to wziąć pod uwagę wyłącznie wtedy, gdy dłużnik wykazał się odpowiednią inicjatywą i podniósł taki zarzut.
„…w nowelizacji przewidziano, że sąd jest zobowiązany do zbadania, czy roszczenie jest przedawnione. Jeśli po analizie materiału dowodowego sąd stwierdzi, że upłynął termin przedawnienia, powództwo zostanie oddalone i żadna czynność dłużnika nie będzie już do tego potrzebna.”
Jednakże warto zwrócić uwagę na ważny aspekt nowelizacji
„…w wyjątkowych przypadkach sąd może, po rozważeniu interesów stron, nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia roszczenia przysługującego przeciwko konsumentowi, jeżeli wymagają tego względy słuszności”.